BOLT lub Flames of war?

Jako że nasza nowa miejscówka jest mocno zmilitaryzowana, pomyślałem że miło by było na poczet przyszłych prezentacji zmontować coś stricte wojskowego. Ponieważ jednak średnio się znam na innych systemach to może ktoś z Was się orientuje który system jest lepszy, ile trzeba włożyć aby uzyskać fajnie się prezentujące oddziały itp.

Moja wizja jest taka, żeby zanim Skoczek zrealizuje swój mega projekt stołu reprezentacyjnego 72'*48' można by najpierw zrobić mniejszą wersję ala pola Afganistanu czy pustynie Iraku do bitew w któryś z powyższych systemów. Jeżeli ta inicjatywa by się przyjęła oraz koszty byłyby akceptowalne to chętnie bym zakupił jedną frakcję oraz (  ) pomalował ją na przyzwoity poziom.

Nie jestem żadnym expertem, ale się odrobinę w obu orientuję ( w flames of war nawet trochę grałem ) i powiem tak.

Bolt-action idzie bardziej w stronę skirmisha niż bitewniaka. Modele są w skali "warhammerowej" skali 28mm ( pojazdy też są, ale te są dość pokaźne, i z racji roli w grze i z racji realistyczniejszych proporcji ), no i też walczy się oddziałami, ale to raczej starcia plutonów i drużyn.

Flames of war - to bardziej bitewniak. Starcia są w większej skali (za to znacznie mniejszymi modelami, a by było śmieszniej, piechota jest w skali 1-28, a pojazdy 1-35 ), rozpisek do użycia jest masa ( sami niemcy mają ponad 100 różnych, wszystkich rozsianych po różnych okresach i teatrach wojny jest z dobre 500 ), a mechanika gry jest całkiem fajnych kompromisem między realizmem a grywalnością, i jest tak pomyślana, że każdy czterdziestkowiec się w niej szybko odnajdzie. No niestety wadą jest, że cena złożenia pełnej armii jest podobna jak w 40K/Batlu, a modele są duuuużo mniejsze. Ale za to są Polacy  .

Dzięki Czarek, ale to trochę lipnie bo:
Bolt:
+ skirmish
+ skala
+ koszty (o ile dobrze zrozumiałem)

- nie ma POLAKÓW!!!

FoW:
+ POLACY!!
+ zasady
+ rozmach
+ różne teatry wojenne (byśmy sparowali armie)

- koszty
- skala

Skala to kwestia dyskusyjna. Niektórzy lubią jak każdy model mogą nazwać z imienia i dorobić mu historię ( jest taki drugowojenny bitewniak-skirmisówka "Nuts!" gdzie to fajnie działa, bo masz tam i rozwój postaci i ładne oddanie idei "wiej dzisiaj by walczyć jutro", co czasami jest konieczne, bo wydażenia losowe jakie się tam trafiają w trakcie starcia potrafią robić bitwę mega niefair dla jednej strony ), inni wolą jak prowadzą w bój całe armie, i nie kłopotać się, że czasami trzeba kogoś poświęcić w imię zwycięstwa.

A koszty w Bolt-action są istotnie mniejsze, ale dalej nie aż takie małe. Nie ma tanich bitewniaków bądźmy szczerzy bez zabaw w 2nd handa, zamienniki i konwersje  .

Cytat :

+ różne teatry wojenne (byśmy sparowali armie)

Ano. Producent przerobił już prawie wszystkie europejskie teatry działań ( na dniach wychodzi książka o alianckiej ofensywie wiosną 45, a do końca roku doczekamy się pewnie też już i operacji berlińskiej. Oczywiście okres 1944-45 cieszy się tu największym braniem i detalem ), oraz całą afrykę, i będzie się powoli zabierał na pacyfik, bo na razie japońce są tylko w wariancie z 1938/39. A jakby komuś było mało są też spin-offy z wojną wietnamską czy izraelsko-arabską w 1967.

Do FoW'a tu gość ma zestaw startowy za 99 PLN http://www.wh40k.pl/index.php?name=Forums&file=viewtopic&t=21904 . Trochę skromnie ale przynajmniej jest podręcznik.

Podręcznik jest w sumie najważniejszy, choć trochę szkoda, że gościu sprzedaje niepełny zestaw.

Cezar napisał:

Podręcznik jest w sumie najważniejszy, choć trochę szkoda, że gościu sprzedaje niepełny zestaw.

Hmmm, "pudełko nowe, zafoliowane" , co to znaczy "niepełny"?

Może to jakaś starsza edycja, bo obecny zestaw do rozpoczęcia gry jest sporo hojniejszy   :

A co to jest?
https://s833.photobucket.com/user/Lord_Vampyre/media/Allegro/MicroArmour/DSC_0582_zps0ce20bc5.jpg.html?sort=3&o=1

Gorzów i Gdynia mocno cisną ostatnio w Bolt Action.
Micro zaczeli ribić tereny do tego z płyt tak jak do Wolsunga.