Zadubluję, a co.
Powiem tak. Końcówka uratowała ten film przed totalną porażką. Niby coś tam wiało klimacikiem, ale nie rekompensowało to porażającej nudy
. W pewnym momencie zdecydowałem się pójść odśnieżyć podjazd żeby się ożywić i nie zasnąć.
Szczątkowa fabuła w końcówce jednak była całkiem fajna, mimo wszystko Dan się nie postarał...
O grafice się nie wypowiem
.
Poza tym sporo było śmiechu w filmie, jak przechodzenie kilkuset kilogramowych chłopa po drewnianym mościku, skoki niczym mistrzowie Jedi, no i najlepsze: totalna rzeź chaośników. A wszystko przebiła scena gdy powrócił uberkapitan i w kilka sekund zabił ze 20 CSM. Tak się zastanawiam po co im w ogóle te pancerze...
Moja ogólna ocena to 3/10 - na zachętę. Może następne będą lepsze (jeśli w ogóle będą).